Szok i niedowierzanie

Położyliśmy się spać po 7 :D Spokojnie przespaliśmy noc do 3 :)
Obudził mnie po 11, leżałam na boku rękę miałam położoną na rękę w literce V :) w pustym polu leżał wyciągnięty Neo proszący o mizianie :D
W takich momentach żałuję że nie mam w oku obiektywu aparatu z lampą błyskową :D

Poszliśmy na dwór, wyniosłam go na rękach i o dziwo Neo wciągnęły tarasowe zapachy :) Połowę doniczek obwąchał :D krzesła stół, kafelki :) Byliśmy około 15 min :D brawo brawo :) ogólnie Neo jeszcze by siedział, ale ja wyszłam w pidżamie i było mi zimno :) Później będzie druga tura spaceru.

Jadłam na obiad zapiekankę ziemniaczek, pstrąg, sery, cukinia :D Warstwa cukiniowo- rybna mi zniknęła :D Podobnie jak wczoraj plasterek mozzarelli z mojej bułeczki :D

To nagranie telefon z monitorigu dlatego jakość słaba.





Komentarze