goście goście

Mieliśmy gości, w zasadzie byli u nas krótko bo od 20 do prawie 1, noc i rano po 5:30 już nikogo nie było w domu.
A mimo tego, że Neo wyszedł około 1, dał się dotknąć i obserwował. To na drugi dzień, wyjrzał i się schował.
Nawet tuńczyka nie ruszył. Biedny mój, przez cały dzień go nie zjadł.

Kupki się ustabilizowały, po granacie pet były tak śmierdzące że hej :d więc teraz Neo je tylko acane i purizona :d

Szykuje się nam wyjazd 4-6 marca :) do Kielc :) oczywiście Neo jedzie z nami :)

Chciałam dokupić leżak zamiast rozety na drapaku. Bo do niej nie wchodził przez ponad tydzień.
Zdążyłam maila do rufiego napisać :P wchodzę do pokoju a tam Neo w rozecie śpi hehe :D












Komentarze