A u nas też wiosna :D
Mobilizuję Neo do wychodzenia na taras :P ale jednymi drzwiami wychodzi ale drugimi wraca :D
Miauczy i nie chce być na tarasie :D tzn chce ale bez szelek, bez smyczy :P mend mały :D
Z karmą mieliśmy małe problemy, bo w sklepach hmm normalnie jest wiecznie nie dostępna :D Wczoraj zamówiłam acanę i orjena u producenta :) i od ręki była :D w pon dojdzie i będziemy mieć lekki zapas :)
Najważniejsze że Neo smakuje i nie ma rewolucji :P
Mój mendzioszek obraził się na mięsko :( ale dziś jak wróciłam do domu Neo przyszedł się przywitać wzięłam go na ręce i pytam się, Neosiu zjadłeś mięsko? To Twoja ulubiona polędwiczka, nie zjadł. Weszłam do kuchni, tup tup za mną :) jak dawałam mu z ręki kęs po kęsie :) wszamał wszystko :)
On tak lubi czasami :) jak karmię go z ręki i mówię tak jedz Neosiu, żebyś był ślicznym i dużym kotkiem :D
Jakiś czas temu sprawdzałam Neo reakcje
wołam Neosiu chodź, Neooo cisza nawet nie drgnął :) no to dalej :) Neosiu, chodź na mięsko :) strzała północy :D przybiegł :P jednak rozumie :D
Teraz trochę się zmienił, jak wychodzę z domu po południami i zostaje Neo z mężem, to potrafi przez cały ten czas być schowany pod łóżkiem, a jak wyciskam pin w drzwiach i wchodzę tup tup Neo już jest :)
Nie wiem jak to wygląda u innych. Ale zawsze jak wracam Neo mnie wita w drzwiach czasami siedzi tak blisko, że nie można ich otworzyć :)
Biorę go na ręce :) i buzi buzi :) i się nie wyrywa :) pytam się go zawsze stęskniłeś się :)
buzi buzi :) i go wypuszczam :) mój monż zazdrosny jest, bo mu nawet nie da się dotknąć :D
Po świętach idziemy na odrobaczanie, szczepionkę na białaczkę i po kropelki na pchły czy kleszcze :)
Mobilizuję Neo do wychodzenia na taras :P ale jednymi drzwiami wychodzi ale drugimi wraca :D
Miauczy i nie chce być na tarasie :D tzn chce ale bez szelek, bez smyczy :P mend mały :D
Z karmą mieliśmy małe problemy, bo w sklepach hmm normalnie jest wiecznie nie dostępna :D Wczoraj zamówiłam acanę i orjena u producenta :) i od ręki była :D w pon dojdzie i będziemy mieć lekki zapas :)
Najważniejsze że Neo smakuje i nie ma rewolucji :P
Mój mendzioszek obraził się na mięsko :( ale dziś jak wróciłam do domu Neo przyszedł się przywitać wzięłam go na ręce i pytam się, Neosiu zjadłeś mięsko? To Twoja ulubiona polędwiczka, nie zjadł. Weszłam do kuchni, tup tup za mną :) jak dawałam mu z ręki kęs po kęsie :) wszamał wszystko :)
On tak lubi czasami :) jak karmię go z ręki i mówię tak jedz Neosiu, żebyś był ślicznym i dużym kotkiem :D
Jakiś czas temu sprawdzałam Neo reakcje
wołam Neosiu chodź, Neooo cisza nawet nie drgnął :) no to dalej :) Neosiu, chodź na mięsko :) strzała północy :D przybiegł :P jednak rozumie :D
Teraz trochę się zmienił, jak wychodzę z domu po południami i zostaje Neo z mężem, to potrafi przez cały ten czas być schowany pod łóżkiem, a jak wyciskam pin w drzwiach i wchodzę tup tup Neo już jest :)
Nie wiem jak to wygląda u innych. Ale zawsze jak wracam Neo mnie wita w drzwiach czasami siedzi tak blisko, że nie można ich otworzyć :)
Biorę go na ręce :) i buzi buzi :) i się nie wyrywa :) pytam się go zawsze stęskniłeś się :)
buzi buzi :) i go wypuszczam :) mój monż zazdrosny jest, bo mu nawet nie da się dotknąć :D
Po świętach idziemy na odrobaczanie, szczepionkę na białaczkę i po kropelki na pchły czy kleszcze :)
Komentarze
Prześlij komentarz