Namiot dotarł :D

Namiot dotarł i rzeczywiście jest duży :) Ja też się zmieściłam :D
Wygląda dokładnie jak warstwa pod tropikiem, siateczka jest lichutka :) ale jak kocio jest spokojny to na długo starczy :)

Na początku Neo wszedł i nie podobało mu się. Ale namiot był całą noc rozstawiony w pokoju :) wchodził i wychodził z niego.

Dziś zapięłam Neo szelki wywaliłam wcześniej namiot :) i Neo sam do niego wszedł, zapięłam drzwiczki to pochodził i się położył.

Normalnie będąc na szelkach miauczałby że chce już wracać, a w namiocie czuje się jak w bezpiecznym azylu :) i o to mi chodziło :)
Żeby trochę pobył na dworze :) a nie ciągle w domu :)

15 maja mamy drugą dawkę szczepionki i potem musimy trochę odczekać przed wyjściem na trawkę :D














Komentarze