Mia pierwszy raz w szelkach na tarasie!

Najpierw z Mią wychodziłam trzymając ją na rękach, siedziała nieruchomo i tylko głowa się przekręcała :)
A dziś wyszłam z Neo na szelkach na taras, był mocno nie pocieszony.
Dopiero jak włożyłam go w koszyk i sama usiadłam obok chwilę dłużej posiedział.

Drzwi tarasowe były otwarte i zaciągnięta moskitiera, za którą krzyczała Mia pewnie coś w stylu - Ja też chcę ! :)

Żeby Neo nie stresować, zabrałam go do domu, zdjęłam szelki i zmniejszyłam pod Mię :)
Na początku gryzła smycz i paski od szelek :) Ale potem zrozumiała gdzie jest :)

Wszystko co znalazła płatki kwiatków do pyszczka, kamień do pyszczka, woda w tujach do picia :D
ps. oczywiście że jej nie pozwoliłam nic zjadać ani pić ( woda w tujach jest z nawozem) .

Coś czuję, że Mia przejęła bakcyla spacerów :) podoba się jej wszystko :)
Najpierw kastracja, potem szczepienie na wściekliznę, na białaczkę a później ruszymy na zieloną trawkę :)















i kilka filmików :) nie zawsze da się zrobić ładne zdjęcia :)














Komentarze

  1. łooo ale Mia się zrobiła nalana :P :P :P malutki brytuś i Neo powazny facet

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda ! :) 2,68 kg już waży :D czyli 0,7 przytyła od przybycia :)

      Usuń
  2. Jaka odważna, mój Edek na widok smyczy ucieka w miejsce z którego nie mam jak go wyjąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak Neo obecnie :) najbardziej mu pasował namiot :)

      Usuń

Prześlij komentarz