Neo na diecie

Smutne wieści ... Neoś nadal się drapie ostro, robią się ranki i nie goją bo je rozdrapuje. A sterydów na drapanie nie może non stop jeść.
Więc, poszłam z nim we wtorek do weta, i doszliśmy do wniosku, że Neo musi przejść na dietę hydrolizowaną.

Czyli odstawiam mu wszystko to co jadł do tej pory. I dostał nową karmę suchą Hillsa, nie pachnie tak intensywnie jak Purizon. Żadnych tuńczyków, konserw, mięsa, przysmaków, past. Totalne odstawienie.

Mia dostaje tuńczyka w łazience jak Neo śpi na szafie, do tego stopnia że włączam radio jak otwieram puszkę. Albo je w szafce.
Neo potrafi siąść na progu sypialni i wyglądać co robię w kuchni i czy coś mu dobrego niosę.
Wczoraj mnie nakrył jak daje tuńczyka Mii na szafie, tak miauczał że coś strasznego.

Ta dieta to ćwiczenie wytrwałości właściciela. Wytłumaczcie kotu dlaczego nie może jeść tuńczyka ani innych przysmaków. Mimo że jest cała szafka, tego, a ma jeść okropną suchą karmę.
Jak we wtorek ważył 6,11 kg to zobaczycie za 2 tyg będzie poniżej 5...

Neoś wszędzie za mną chodzi, nawet sam z siebie wskoczył mi na kolana czego nigdy nie robi...miauczy, krzyczy i pewnie myśli że jestem złośliwa. Najpierw robię wielkie zamówienie a potem nic z tego mu nie daję.

Te wielkie smutne oczy...już się nie mogę doczekać aż miną te dwa tyg.
Wtedy powinien świąd powoli odpuszczać i wtedy wprowadzimy pierwszy produkt i będę obserwować reakcję jeśli zacznie się drapać tzn że to odpada. W taki sposób można wprowadzić 5 produktów.

Bądźmy dobrej myśli, że to uczula jakaś totalna pierdoła :) byle nie tuńczyk i świnka :)












Komentarze