Byliśmy na wakacjach u moich rodziców, w pierwsza stronę Mimi była zła ale spokojna. Nie wychodziła z transportera bo nie było ku temu warunków.
U rodziców jak bułeczka w maśle? Tak to się mówi ? Piękne widoki z okna :d codziennie tuńczyk, dwa dni prawie sama w domu, nowe kryjówki :D
Zaś jak wracaliśmy dobre 5 h z przerwami darła japę, bo jest w transporterze a chciałaby nie być. Cicho było dopiero w domu :)
Komentarze
Prześlij komentarz