Obserwuje Fifcia i to jest taki kotek, który z wielką troską o nas dba :) Mie i Tadzika pucuje, czasami i mi dłonie też, ale jak sie bawi swoimi włochatymi zabawkami to też je myje :)
Jak bolał mnie brzuch, Fifi wskoczył mi na niego i najpierw się tylko położył a potem dołączył traktorkowanie tak się milutko zrobiło że aż zasnęliśmy :)
Codziennie po spacerze z Tadzikiem wieczorem Fifi na mnie krzyczy ogarnieja się, czas na zabawę :)
Kiedy jego nosek robi się intensywnie różowy oznacza że ma już dość i kładzie się w otwartym oknie aby ostygnąć.
Ogólnie kotek, który potrzebuje mizianek, ciepła i bliskości człowieka :)
Kiedy medytuje kładzie się wzdłuż moich nóg i lula :)
Mia jak się bawi to tak dość ostrzej, łapki tylne idą w ruch. Jednakże rzadziej niż Fifulek potrzebuje tej bliskości :) ale lubi nad ranem położyć się na moim plecach po wstępnym masażyku.
Pomruczeć, dobierać się do szafy i usilnie otwierać szuflady, wyciągać coś z nich i wyrzucać, pacać mnie łapka jak pracuje :)
Podpisałam umowę o balkon :) więc temat coraz bliżej :)
Komentarze
Prześlij komentarz